poradnictwo psychologiczne, terapia TSR

5 prawd o miłości, których nie znajdziecie w romantycznych filmach

Ach, te wspaniałe historie. Pewnego dnia się spotykają – Ona i On. Zakochują się. Walczą z mnóstwem przeciwności, nieporozumień, brakiem przychylności ze strony osób bliższych i dalszych. I w końcu zwyciężają. The end. Ach, jak romantycznie… A gdzie ciąg dalszy tych historii? I ile ma to wspólnego z prawdziwą miłością?

o miłości

 

Już od dzieciństwa jesteśmy faszerowani takim właśnie obrazem miłości. Już w baśniach książę musi walczyć o swoją ukochaną księżniczkę, a historia kończy się po pierwszym pocałunku. Książki i filmy dla młodszych i starszych bazują w większości na tym samym schemacie. I z takim obrazem miłości idziemy sobie w świat.

 

Prawda 1. Miłość to nie zakochanie

 

Odnoszę wrażenie, że większość ludzi utożsamia miłość ze stanem, który się w nich pojawia. Sam, niezależnie od ich woli. Towarzyszą temu motylki w brzuchu, pęd do podejmowania nawet ryzykownych działań, byleby tylko zbliżyć się do tej ukochanej osoby. To stan fizycznego pobudzenia, pożądania. To rozmowy do rana, to przeżywanie pierwszego dotyku, pocałunku, zbliżenia. To niezwykła ekscytacja, myślenie wciąż o tej jedynej osobie. To tęsknota. No, tak.

Wszyscy wiemy, że motylki w brzuchu się kiedyś skończą. Wygasa w nas ta chemiczna miłosna mieszanka. Kończy się wtedy stan zakochania. No właśnie, zakochania. Z oczu schodzą klapki, zaczynamy dostrzegać prawdziwego człowieka, pod obrazem nieskazitelnego księcia z bajki.

Teraz powstaje pytanie, czy ja chcę być z tym normalnym człowiekiem? A może jednak czuję się oszukana, bo mój książę był przecież inny, zmienił się nie pytając mnie o zgodę.

 

Prawda 2. Miłość to decyzja

 

Prawdziwa miłość jest aktem naszej woli, jest podjęciem przez nas pewnej decyzji. Widzę obok siebie tego prawdziwego człowieka i decyduję, że chcę z nim być, chcę z nim dzielić swoje życie. Decyduję się na niego z całym dobrodziejstwem inwentarza, z tym, że mamy takie samo poczucie humoru, i z tym, że drażni mnie, gdy zostawia po sobie górę naczyń w kuchni, po usmażeniu jajecznicy.

Miłość to nie działanie słodkiego amorka, który jednym strzałem, bez naszego udziału, łączy nas z drugą osobą. To nie działanie z zewnątrz. Jeśli nie zapadnie w nas decyzja o wyborze tej konkretnej osoby, trudno będzie temu uczuciu przetrwać.

Przeczytałam gdzieś, kiedyś mądrą myśl odnoszącą się do podejmowania decyzji o miłości. Niektórym mogłoby się wydawać, że ślub jest taką decyzją. Ale o ilu małżeństwach możemy powiedzieć, że ślub był oprawą dla aktu ich woli, a nie odwrotnie?

 

Prawda 3. Miłość to działanie

 

Sama decyzja jednak nie wystarczy. Miłość to działanie. Jeśli kocham, to mówię i myślę dobrze o ukochanej osobie. Mówię tej osobie o tym, co w niej lubię, co podziwiam. Potrafię ją pochwalić przed innymi. Jeśli mnie potrzebuje – jestem, słucham, wspieram, staram się pomóc. Razem z nią cieszę się i świętuję, a jak trzeba, to płaczę. Okazuję swoje uczucie przez działanie. Staram się. Chcę być atrakcyjna. Podsycam żar między nami.

Prawdziwa miłość to codzienne wybieranie ukochanej osoby, znajdowanie powodu, aby z nią być, codzienne wzmacnianie w sobie tego uczucia.

Miłość to nie pusta deklaracja na poziomie słów. To spójność pomiędzy słowami, a działaniem.

 

Prawda 4. Miłość to wybór

 

Miłość to wybór. Ten codzienny, gdy wracam do naszego wspólnego domu, jaki i ten związany z nieoczekiwanymi sytuacjami, gdy mnie potrzebuje, a ja rezygnuję z innych planów.

Na naszej drodze będą pojawiać się inne ciekawe, atrakcyjne osoby. Mogą zdarzać się nam oczarowania, zauroczenia, ale mój wybór zawsze będzie przy ukochanej osobie.

Jak uczy nas profesor Frankl, pomiędzy bodźcem a reakcją jest jeszcze nasz wybór. Miłość może objawiać się w bardzo prostych reakcjach. Mam wybór, czy widząc znów porozrzucane skarpetki, zareaguję wściekłością, czy wybiorę usprawiedliwienie go, bo wiem, że wrócił wczoraj strasznie zmęczony do domu.

 

Prawda 5. Do miłości trzeba dwojga

 

Do miłości, jak do tanga, trzeba dwojga. Oczywiście można kochać bez wzajemności, nawet będąc z tą osobą w związku, ale nie wróży to temu układowi najlepiej. Prawdziwy, dojrzały związek stworzymy wtedy, gdy z obu stron zapadnie decyzja, poparta osobistym wyborem i działaniem na rzecz miłości.

 

A może dorzucisz jeszcze jakąś prawdę na temat miłości?

dar rozstania