Początek roku to podobno dobry moment na rozpoczęcie zmian w różnych dziedzinach naszego życia. Wiele osób przykładnie siada przed czystą kartką i planuje, marzy i rozpisuje cele na SMARTową modłę. Teraz wszystko ma się zmienić. Też tak masz? Dołączasz? Unikasz? A czy w ogóle ma sens tworzenie listy noworocznych postanowień?
Magia noworocznych postanowień
Bawią mnie obrazki znalezione w necie, gdzie widoczna jest lista postanowień z przekreślaną co roku datą i zmniejszającymi się oczekiwaniami wobec wyznaczonych celów, wciąż od lat tych samych.
Zdarza się, że Nowy Rok traktujemy niczym nową, czystą kartę, którą można w końcu zapisać wedle własnego pomysłu. Odcinamy się od tego, co było. Obchodzimy wyjątkowo Sylwestra, aby zapewnić sobie pomyślność na kolejnych 365 dni. A potem odnotowujemy wzmożony ruch w pobliskim parku, na siłowniach, w sklepach ze zdrową żywnością. Wszyscy zaczynają żyć zdrowo, sportowo, wydajnie, zorientowani na mega ambitne cele postawione sobie wraz z wybiciem dwunastej. Kibicuję szczerze wszystkim, abyśmy nie odczuli skutków Blue Monday (podobno najbardziej depresyjny dzień w roku, którego wyznaczenie związane było m.in. z momentem zrywania z postanowieniami noworocznymi).
A jak jest u Ciebie? Masz własną listę noworocznych postanowień? Spisujesz pro forma czy faktycznie przykładasz się do ich realizacji? A może nie widzisz w tym większego sensu? Ja kiedyś potrzebowałam jakiś ładnych okrągłych dat, by ruszyć z nowym pomysłem, jakąś zmianą, wyzwaniem. Obecnie, z premedytacją, odcinam się od tego, jaki jest dzień tygodnia, miesiąca, czy roku. Ważne stało się dla mnie to, czy chcę coś rzeczywiście zrobić, czy nie. I wtedy działam niezależnie od dat. Nowy Rok traktuję jako dobry pretekst, by rzucić okiem na listę moich priorytetów i celów, czy tam wszystko nadal jest aktualne.
Nie widzę jednak w tym nic złego, aby zaczynać wraz z Nowym Rokiem. Jeśli tak jest Ci łatwiej, to wykorzystaj to. Bo najważniejsze jest chyba, aby realizować swoje marzenia. Nie czekać biernie, aż jakaś wróżka z nieba łaskawie wpadnie do nas, by je wszystkie pospełniać.
Jeśli chcesz pozytywnie zacząć nowy rok, zapraszam do zapisu na mój nowy warsztat online. Kliknij w obrazek.
Pułapki noworocznych postanowień
Chciałabym zwrócić Twoją uwagę, na kilka pułapek, które mogą czaić się w noworocznych postanowieniach. Zastanów się, czy to, co planujesz osiągnąć, jest prawdziwie Twoje. Czy może nie kryją się za tym jakieś oczekiwania z zewnątrz.
Może pragniesz schudnąć mając w pamięci oczekiwania Twojego byłego wobec Ciebie? Może przymierzasz się do wymiany garderoby na bardziej seksowną, pamiętając, że do takiej Cię zawsze namawiał? Tak naprawdę Twoje postanowienia powinny wynikać z Twoich potrzeb, a nie oczekiwań innych. A zwłaszcza byłego. Uwierz mi, że są kobiety, które latami próbują udowodnić swoim byłym facetom ile stracili odchodząc. Walczą o swój wygląd, pozycję, gonią za czymś, co niekoniecznie zgodne jest z ich prawdziwymi wartościami. To prosta droga do poczucia porażki.
Kolejna rzecz, to realność Twojego celu. Jeśli masz zamiar odzyskać za wszelką cenę byłego, rozkochać go w sobie ponownie, zastanów się na ile jest to możliwe do osiągnięcia. Fiksowanie się na czymś, co leży poza Twoją kontrolą, może przynieść Ci dodatkowy ból, frustrację, niemoc. Podobnie jeśli planujesz spektakularne efekty, bez możliwości włożenia odpowiedniej ilości zaangażowania (np. chcesz przebiec maraton, gdy na co dzień brakuje Ci motywacji do opuszczenia kanapy i pilota od tv).
Nikt nie powiedział, że cel, jaki przed sobą stawiasz musi być ambitny. Nie daj się złapać w taką pułapkę. Ma być Twój, płynący z Twoich potrzeb. Czasem możemy chcieć, aby pewne sprawy, rzeczy utrzymały się na pewnym znanym nam już poziomie. I to też jest OK.
Pamiętaj też, że samo spisanie postanowień, nawet w wyjątkowo pięknym zeszycie czy kalendarzu, nie gwarantuje ich samoistnego zrealizowania się. Również sama wizualizacja osiągniętego już celu, nie przeniesie go do realu. Musisz podjąć działanie! A właściwie, powinnaś prawdziwie CHCIEĆ włożyć odpowiedni wysiłek w to działanie.
Co pomoże Ci w realizacji noworocznych postanowień?
Myślę, że jedną z najistotniejszych rzeczy, to pewność, że Twoje plany, zgodne są z Tobą, Twoimi wartościami, potrzebami, że realizują Twoją osobistą wizję Ciebie samej i Twojego życia. Taka baza daje dużo więcej pary w motywację i chęć działania. Poznasz to po dreszczyku pozytywnych emocji, które wiążą się z myślą o ich realizacji 🙂
Zachęcam Cię również, do pozytywnego formułowania swoich celów. Łatwiej będzie Ci podejść do ROBIENIA czegoś (poćwiczę, poczytam, itd.), niż UNIKANIA (nigdy więcej nie zrobię, nie pójdę, nie pomyślę, itd.). rozpisz swoje duże cele na mniejsze działania. Bądź konkretna w tym, co masz do zrealizowania (np. jeśli poćwiczę, to kiedy dokładnie – zaraz po przyjściu z pracy, jak długo – przez 15 min.).
To jak? Planujesz?
Masz jakieś swoje noworoczne postanowienia? Podzielisz się?