Jest w naszym życiu taki ktoś, kto zawsze znajdzie dziurę w całym. Ktoś, kto wyolbrzymi nawet najmniejszy problem. Ktoś, kto jako pierwszy powie Ci „Dałaś plamę.”, „To Twoja wina.”, „Nie dasz rady.”, „Sama doprowadziłaś do tego rozstania.” Powie Ci to, nawet wtedy, gdy jego opinia nie ma pokrycia w rzeczywistości. Co ciekawe wszystko, co robi, nie wypływa wcale ze złych pobudek. O kim mowa?
Krytyk w sytuacji rozstania
To głos, który mieszka w Twojej głowie. I wcale nie podejrzewam Cię o poważne zaburzenia psychiczne. Chodzi o Wewnętrznego Krytyka. Znasz? Kojarzysz? Daje Ci się we znaki? A może masz już zawarty z nim pakt o nieagresji?
W Twojej głowie zamieszkał on za sprawą znaczących dla Ciebie dorosłych. Te ważne osoby kierowały w Twoją stronę różnego rodzaju informacje zwrotne na temat Twojego zachowania, Twoich możliwości, Twojego wyglądu, czy osobowości. Intencje mogły być różne, pomoc Tobie, ostrzeżenie przed potencjalnym niepowodzeniem czy jakimś niebezpieczeństwem, ale równie dobrze mogła to być chęć skrzywdzenia, dokopania.
Głos w Twojej głowie ma za zadanie ustrzec Cię przed zagrażającym Ci niebezpieczeństwem, przed podjęciem się zadań ponad Twoja miarę, przed ośmieszeniem się. Zdarzają się jednak sytuacje, gdy Wewnętrzy Krytyk rozrasta się ponad miarę i jego głos staje się wyjątkowo krzywdzący. Potrafi Cię wtedy zranić bardziej, niż osoba z zewnątrz. Może się tak zadziać właśnie po doświadczeniu rozstania, kiedy Twoje poczucie własnej wartości znacząco się obniża.
Kiedy krytyk dotyka tematu rozstania
Za mało się starałaś. Za dużo chciałaś. Nie zasługujesz na to, by Cię pokochać. Jesteś za gruba. Jesteś za głupia. Sama zniszczyłaś własne szczęście. Do końca życia będziesz już sama. To Twoja zrzędliwość doprowadziła do rozstania. – Znasz to? Słyszałaś podobne słowa w swojej głowie? To tylko Wewnętrzny Krytyk. Zaczyna za bardzo panoszyć się w Twojej głowie. Czas przywołać go do porządku.
Pierwszym krokiem jest namierzenie tych raniących głosów, myśli. Kiedy uda Ci się jakiś złapać, podyskutuj ze swoim Krytykiem, zażądaj konkretów – co to znaczy za dużo chciałaś?, z czego powinnam zrezygnować?, dlaczego?, skąd pomysł, że tylko ja jestem odpowiedzialna za rozpad tego związku?, jak powinnam była się według ciebie zachować?, dlaczego tak? Nauczysz go w ten sposób, że nie przyjmujesz pustych frazesów, że potrzebujesz twardych dowodów. Jego siła zacznie słabnąć.
Możesz mu także podziękować za troskę. Zapytać skąd wypływają jego obawy. I przysłuchać się czy przypadkiem nie mówi głosem kogoś z przeszłości.
To oczywiście tylko wstęp do prawdziwej pracy nad przeciągnięciem Krytyka na własną stronę, zwłaszcza, gdy zaczyna się on nam wymykać spod kontroli. Czasem potrzebna jest pomoc specjalisty.
Jeśli jednak chcesz się wzmocnić, bardziej o siebie zadbać, by mieć siłę w konfrontacji z Krytykiem, zapisz się na bezpłatny kurs online Zostań swoją najlepszą przyjaciółką. Więcej na temat kursu znajdziesz TUTAJ.