poradnictwo psychologiczne, terapia TSR

Czy ta przepowiednia się spełni? Refleksje po rozstaniu.

po rozstaniu samospełaniające się proroctwo

Czy chciałabyś poznać swoją przyszłość? A gdybyś ją poznała, to co zrobiłabyś z tą wiedzą? Temat przewidywania przyszłości frapowała ludzi od zarania dziejów. I nawet dzisiaj horoskopy i wróżki cieszą się niesłabnącym zainteresowaniem. Nie musisz jednak sięgać po te metody, aby przewidzieć, jak może wyglądać Twoje życie. Czasem wystarczy przyjrzeć się własnym przekonaniom. Czas po rozstaniu to dobry moment na ich weryfikację.

Samospełniające się proroctwa

Każda z nas nosi w sobie system przekonań na temat świata i siebie. Wiedzę tę najczęściej zaszczepiają nam najbliżsi dorośli, a potem same ją systematycznie uzupełniamy. Problem jednak w tym, że nie zawsze nasza wiedza pokrywa się z rzeczywistością, co jednak nie przeszkadza nam aktywnie z niej korzystać.

Czego dokładnie dotyczą te przekonania? Wszystkiego. Pracy, pieniędzy, relacji w rodzinie, miłości, szczęścia, roli kobiety i mężczyzny, a nawet tego, jak powinno wyglądać śniadanie. Ale chyba te najważniejsze dotyczą nas samych: „Jestem dobra z matematyki.”, „Potrafię sobie poradzić w trudnych sytuacjach.”, „Jestem łatwowierna.”.

Co ciekawe wielu tych przekonań nawet sobie nie uświadamiamy. Nie zmienia to jednak siły ich oddziaływania. W naszym życiu działają one jak swego rodzaju program do zrealizowania. Jeśli myślisz o sobie, że nowe technologie Cię przerastają, wtedy jak do jeża będziesz podchodzić do nauki nowego programu. Jeśli nie poznasz tego programu, chociaż byłby on dla Ciebie ułatwieniem, tym bardziej będziesz się utwierdzać w wyjściowym przekonaniu. Jednocześnie z dużym prawdopodobieństwem można przewidzieć, że będziesz w przyszłości sabotować wszystkie działania związane z technicznymi nowinkami.

Przekonania te działają jak samospełniające się proroctwa. Nawet jeśli to irracjonalne, zachowujemy się tak, aby potwierdzić daną wiedzę na nasz temat. Zrobię wszystko, aby zrealizować program osoby będącej na bakier z technologią.

Refleksje po rozstaniu

Podobnie sprawa ma się w kwestiach związanych z miłością. Dla powodzenia Twojego związku niezwykłe znaczenie ma sposób myślenia o sobie samej oraz Twoje poczucie własnej wartości. Jeżeli nosisz w sobie przekonania mówiące Ci, że nie zasługujesz na miłość, że najważniejsze dla Ciebie osoby zawsze Cię opuszczają, że Twoim przeznaczeniem jest bycie ranioną, trudno będzie Ci poczuć spokój w związku miłosnym. Będziesz się szarpać, w swoim partnerze będziesz widzieć źródło odrzucenia lub akceptacji, a nie kogoś, z kim możesz cieszyć się życiem. Należy podkreślić, że przekonania te zazwyczaj są dobrze ukryte w naszej podświadomości i możemy nie zdawać sobie sprawy z ich działania na poziomie świadomym.

I odwrotnie, jeżeli masz w sobie przekonanie, że zasługujesz na miłość i czujesz swoją wartość jako człowieka i jako kobiety, relację pełną miłości, troski i zaufania uznajesz za naturalną. Chcesz dawać i brać. Chcesz troszczyć się i przyjmujesz troskę. Nie masz potrzeby bycia zaborczą, nie robisz dramatu z błahostek, nie potrzebujesz udowadniać sobie na każdym kroku, że on Cię kocha.

Na rozstanie zawsze pracują dwie osoby. Warto mieć świadomość własnej roli w tym, co się wydarzyło. Nie zmarnuj tej szansy, aby dowiedzieć się czegoś ważnego o sobie. W trudnych momentach naszego życia, nasze głęboko ukryte przekonania zaczynają przebijać się do naszej świadomości. Jeśli je odkryjesz, będziesz w stanie określić na ile one są dla Ciebie wspierające, a na ile utrudniają Ci budowanie szczęśliwego życia. Najważniejsze, że mamy wpływ na to, według jakiego programu chcemy żyć.

Jeśli Twoje poczucie własnej wartości jest na niskim poziomie i nie czujesz, że zasługujesz na miłość, to mogę z dużym prawdopodobieństwem przewidzieć, że wejdziesz w kolejny związek z podobnym mężczyzną, będziecie mieć podobną historię, która skończy się kolejnym rozstaniem. Może czas coś z tym zrobić?

https://www.izanowalska.pl

Zapisz się na listę osób oczekujących na bezpłatny kurs “Zostań swoją najlepszą przyjaciółką”